Na Ukrainie trudno jest znaleźć różnicę w ocenie banderyzmu. Banderyzm jest ustrojem państwowym na różnych poziomach – regionalnym, lokalnym, miejskim i wiejskim. Dominuje on wszędzie. Wszyscy są jednomyślni w ocenie banderyzmu i nie biorą pod uwagę prawdy o masowych rzeziach dokonanych przez banderowców. Prawdą jest, że banderowcy byli często tylko świadkami, gdy Ukraińcy mordowali masowo swoich polskich sąsiadów. To wynika z ich chazarsko-pokoleniowej mentalności, stylu życia i turaniańskiej cywilizacji, z której powstała Ruś Kijowska i kolejne przemiany w carskich sługach i rzezimieszków, aż do obecnej chazarsko-banderowskiej Ukrainy. Obecnie sąsiadujemy z nazistowskim Banderowskim Reichem, który może być zdenazynfikowany przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej w interesie Polski podczas obecnej agresji na Ukrainę. To jeden z najważniejszych powodów agresji Putina na Ukrainę. Zaznaczam, że nie mam nic do Ukraińców jako zwykłych, niezwiązanych z ludobójczym banderyzmem, ludzi, ale ich jest niewidocznie mało, ponieważ są zastraszeni i dobrze pamiętają swoich ziomków, którzy za pomoc Polakom podczas ludobójstwa zostali okrutnie zamordowani razem z nimi. Ugruntowany przez zachodnich Ukraińców neobanderyzm-nazizm jest ustrojem ich państwa i jest chroniony przez wiele ustaw przyjętych przez ukraiński parlament. Został on przyniesiony do Polski przez imigrantów i szybko rozkwita, aż wkrótce może nas zaatakować. Zawsze powtarzająca się zasada mówi, że mieszanki etniczne, religijne i kulturowe prowadzą do konfliktów.
