Przychodzi petent do warszawskiego Sądu Rejonowego na Pradze-Południe, pokazuje wyrok Trybunały Konstytucyjnego i na jego podstawie chce wykreślić hipotekę. Do sprawy dziarsko dobiera się sędzia Katarzyna Jakubowska-Mela i petenta spuszcza po brzytwie. Sędzia uznała, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie ma zastosowania. Bo był to przejaw totalnej ignorancji, bo gdyby sędzia Katarzyna Jakubowska-Mela doczytała wyrok Trybunału do końca, to dowiedziałaby się, że dokładnie i w całości ma on zastosowanie w sprawie. Widocznie wyrok Trybunału był dla sędziego za długi do czytania, bo najwyraźniej nie dobrnęła z jego lekturą do końca. Uznała, że nie warto się fatygować.